Przegląd tematu
Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Sob 12:38, 20 Sty 2018    Temat postu:

piewala slowa w stylu kolysanki, dokladnie w rytmie krokow. Maraton Bostonski mial sie odbyc w polowie kwietnia - bedzie wtedy gotowa. Jej fizykoterapeuta znal organizatorow biegu i jesli Lisie udaloby sie przebiec czterdziesci dwa kilometry z hakiem w czasie nieprzekraczajacym czterech i pol godziny, obiecal zajac sie tym, aby odstapiono od koniecznosci przedstawiania potwierdzonego wyniku z biegu maratonskiego, co bylo konieczne doj uzyskania pozwolenia na start i oficjalnego numeru.

-Ale ona biega... ale ona biega... Z czola wpadlo jej do oczu kilka kropel

potu. Nieco zwolnila',

i wsadzila prawa reke do kieszeni kurtki. Piesc - pomyslala. Piesc!

Mioelektryczna reka Otto Bocha byla niezwykla, lecz nie miala czucia. Aby nakazac protezie, by zrobila to, co trzeba. Lisa musiala wykorzystywac inne informacje. Tak wiec najpierw poczula znane jej juz napiecie wokol lokcia. Tam wlasnie wszczepiono elektrody... w tym, co pozostalo ze zginaczy przedramienia. Po chwili poczula twardosc zamknietej piesci, przyciskajacej sie do boku od strony kieszeni.

-Rusz sie, falszywa reko... - szepnela, dyszac w szybkim rytmie. - Rob, co do

ciebie nalezy.

Wyjela reke z kieszeni i bez patrzenia wiedziala, ze palce zaciskaja sie wokol zwinietej w kulke chustki.

-Nie takie to latwe, reko - powiedziala, wycierajac czolo. - Nie takie

latwe...

W ciagu dwoch miesiecy, odkad dostala proteze, dokonala wielkich postepow. Fizykoterapeuta i protetyk obiecali jej, ze z czasem bedzie w stanie podniesc slupek popiolu z papierosa bez zgniecenia go. Ze bedzie w stanie cos zlapac i nikt nie bedzie mogl jej tego odebrac! Bioniczna Kobieta! Oczywiscie byly tez granice mozliwosci protezy. Zdecydowala sie na mniej rzucajacasie w oczy "kosmetyczna skore", rezygnujac z bardziej funkcjonalnych i latwiejszych w utrzymaniu metalowych szczypiec, ale, generalnie biorac, sztuczna dlon znacznie przekraczala jej oczekiwania. Poza tym koncentracja na nauce uzywania protezy bardzo pomogla jej zwalczyc depresje.

W dalszym ciagu bardzo tesknila za dzieckiem i wiele razy w ciagu dnia myslala o tym, jak wygladaloby jej zycie z malenstwem, w jakis jednak sposob wiedziala, ze to, co przeszla, bylo punktem zwrotnym w jej zyciu. Konfrontacja z tragedia, starania o poradzenie sobie z bolem i zaloba - wszystko to sprawilo, ze rozwinela sie w zakresach, w ktorych nic sie u niej nie dzialo od dnia ucieczki z domu rodzinnego.

Do tego, oczywiscie, dochodzil ojciec. Przemiana w zachowaniu Wilhsa Graysona, w ciagu kilku miesiecy od jej powrotu do Stony Hill, byla - jesli cos takiego moglo w ogole istniec - jeszcze bardziej zadziwiajaca od tego, co stalo sie z Lisa. Zrobil sie lagodniejszy niz kiedykolwiek, znacznie nmiej kontrolowal i znacznie chetniej sluchal, na dodatek rezygnowal ze swoich zajec, aby przebywac z corka. Nigdy nie sadzila, ze ojciec potrafi sie zmienic, a jednak to nastapilo!

Przebiegla przez waski mostek przy zwirowej drodze prowadzacej do domu. Monitorowana przez kamery brama byla zamknieta, ale waska furtka otwarta. Zostalo jej jeszcze szescset piecdziesiat metrow. Miesnie nog bolaly, lecz wiedziala, ze uda jej sie dobiec do konca. Nie bylo co do tego najmniejszej watpliwosci.

-Panno Grayson! - zawolal ktos za jej plecami.

Lisa zatrzymala sie i odwrocila, truchtala w miejscu, by nie

wypasc z rytmu. Zza drzewa wyszedl mlody mezczyzna w szarym mundurze. Pod pacha mial koperte z nadrukiem Federal Express.

-Prosze przyniesc nam to do domu - powiedziala, zastanawiajac sie, gdzie mezczyzna zostawil furgonetke. Stala tak, aby zachowac bezpieczna odleglosc. - Chce dokonczyc bieg.

-Nie moge! - rzucil pospiesznie. - Zaplacono mi, abym dostarczyl to pani osobiscie. Trzeci dzien probuje pania zlapac. Jesli patrol pani ojca znow mnie dorwie, zrobia mi krzywde, a wroca tu za chwile. Musimy sie pospieszyc. Lisa ze zdziwieniem popatrzyla na zegarek, zastanowila sie i zatrzymala w miejscu.
Raczuś:P
PostWysłany: Śro 20:27, 09 Sty 2008    Temat postu:

Robimy impreze u Olusia skoro on jest taki chetny, na pewno nie bedzie miał nic przeciw;p
wesolaAnia1511
PostWysłany: Pon 18:40, 07 Sty 2008    Temat postu:

u kogoooo? :*;*;* jaaa... gdyby moi starsi pracowali gdzies indziej to tesh bym zrobila u siebie ,lol2.
*Agi*
PostWysłany: Nie 23:19, 06 Sty 2008    Temat postu:

no kurde już Ci Oluś mówiłam że u mnie nie bo starsza ma żałobe RazzRazzRazz u kogoś innego xD
szczypioor=]
PostWysłany: Nie 19:02, 06 Sty 2008    Temat postu:

No zróbmy jakąś imprę, Agi może ty Very Happy Smile Cool Laughing Razz Wink Question Surprised
wesolaAnia1511
PostWysłany: Pią 15:03, 04 Sty 2008    Temat postu:

ja teshh chce taką czadową ;** impreske ;p
*Agi*
PostWysłany: Czw 22:33, 03 Sty 2008    Temat postu:

jaki babski wieczorek? ja pierwsze słysze Very HappyVery HappyVery Happy też chce iść Razz noo kurde Aniu to trzeba będzie cie na taką zabrać Very HappyVery HappyVery Happy moja widać że była ostra i czadowa Very HappyVery HappyVery Happy
protist
PostWysłany: Czw 21:13, 03 Sty 2008    Temat postu:

A co z tym babskim wieczorkiem co miałyśmy go mieć? =D
wesolaAnia1511
PostWysłany: Czw 18:41, 03 Sty 2008    Temat postu:

czechu mnie tesh nie zaprasza ....... <lol> a ja chce isc na bibke ;** ale taka czadową ;0) tak zeby miec noge w gipsie jak Agi ;]
*Agi*
PostWysłany: Czw 17:56, 03 Sty 2008    Temat postu:

no kurde mnie też RazzRazz ale wiesz Czechu ma 18 urodziny Very HappyVery HappyVery Happy Oluś to może na pogo jutro ? Laughing xd xD xD
szczypioor=]
PostWysłany: Czw 16:50, 03 Sty 2008    Temat postu: Jakaś impreza?

Może ktoś by się pokusił o zrobinie jakiejś imprezki Very Happy ?? Czechu jakoś mnie nie chce zaprosić Mad

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.