Autor |
Wiadomość |
wesolaAnia1511
Rysio drwal :P
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojny my Town :**
|
|
|
|
agi odczep sie od mojego :::: bo bede zla ... ja jak go widze to estem taka haaaaaapy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 23:46, 25 Gru 2007 |
|
|
|
|
*Agi*
Rysio drwal :P
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from your dreams :P
|
|
|
|
dobra dobra wieeeemm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 13:56, 26 Gru 2007 |
|
|
Raczuś:P
Moderator
Dołączył: 07 Gru 2007
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojenki;p
|
|
|
|
bo????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:47, 28 Gru 2007 |
|
|
*Agi*
Rysio drwal :P
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from your dreams :P
|
|
|
|
boże pozabijają mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 11:27, 29 Gru 2007 |
|
|
aaa4
zalonżek :)
Dołączył: 20 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
-Jesli mowi pan o tej malej dziwce, sekretarce planu, to jej tez od dawna sie nalezalo!
-Kochanie! - Glos Strykera zabrzmial niezwykle natarczywie. Spojrzalem na Judith Haynes z oslupieniem, ale widac bylo, ze powiedziala tylko to, co mysli. Czerwona szrama jej ust zacisnela sie w kreske prosta i waska jak brzeg linijki, jeszcze niedawno piekne, zielone oczy tryskaly jadem, a twarz wykrzywila sie paskudnie w grymasie z trudem skrywanej zlosci, wscieklosci i nienawisci. Byla zapewne rzadka, niezwykle rzadka i niemal przerazajaca demonstracja prawdziwego oblicza kobiety, ktora plotka krazaca w swiatku glinowym - [link widoczny dla zalogowanych]
tak przeze mnie w myslach krytykowanym, za co teraz gotow mu bylem choc po czesci zwrocic honor - miala za krzyzowke wrzaskliwej bazarowej handlary i wiedzmy z bagiennego uroczyska.
-To... bezbronne... dziecko... - spytalem z niedowierzaniem, odmierzajac powoli slowa - ma... byc... dziwka?
-Zdzira, mala zdzira! Wywloka! Ladacznica...
-Dosc tego! - Glos Strykera zabrzmial jak smagniecie biczem, ale slychac w nim bylo jakas nienaturalnosc. Odnioslem wrazenie, ze tylko zupelna desperacja mogla go popchnac do zwrocenia sie tak do zony.
-Tak, dosc tego - powtorzylem za nim. - Nie mam zielonego pojecia, o czym pani mowi, panno Haynes, ale jestem wiecej niz pewien, ze pani takze go nie ma. Wiem tylko, ze jest pani ciezko chora.
Odwrocilem sie, zeby wyjsc. Stryker zastapil mi droge. Pobladl na twarzy.
-Nikomu nie pozwole mowic tak do mojej zony - rzucil, przez zacisniete zeby.
Nagle mialem go powyzej dziurek w nosie.
-Obrazilem panska zone? - spytalem.
-Niewybaczalnie.
-A co za tym idzie, [link widoczny dla zalogowanych]
obrazilem pana?
-Zaczyna pan chwytac, Marlowe.
-A kazdy, kto pana obrazi, obrywa, jak na to zasluzyl. Tak pan powiedzial kapitanowi.
-Tak wlasnie powiedzialem.
-Rozumiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Pon 17:40, 12 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 17:39, 12 Lut 2018 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|